Nie sposób zacząć tegorocznych podsumowań od stwierdzenia, że rok 2020 był naprawdę wyjątkowy. Pandemia wpłynęła praktycznie na wszystkie branże, w tym również SEO oraz mediową – i to znacznie mocniej, niż moglibyśmy przewidywać. Jednak w kontekście SEO nie można jednoznacznie powiedzieć, że były to zmiany negatywne. Co moim zdaniem było w tym roku najważniejsze i jak wpłynie to na nadchodzący rok?
Wpływ pandemii na e-commerce
Pandemia była oczywiście tąpnięciem. Jednak bardzo szybko okazało się, że po prostu przyspiesza ona zmiany, które i tak były nieuniknione. Mam tu na myśli rozwój branży e-commerce. W pierwszym półroczu 2020 powstało prawie tyle samo sklepów, ile przez cały 2019 rok. Mimo to część sklepów online, jak i biznesy działające offline, miały problemy z funkcjonowaniem i wycofywały budżety.
Z drugiej jednak strony boom na wzrost sprzedaży online doprowadził do wejścia na rynek nowych graczy. W 2021 konkurencja będzie w Google już tak duża, że siłą rzeczy pomoc dobrych SEOwców i agencji okaże się niezbędna.
Branża marketingowa, w tym i specjaliści SEO, od początku pandemii organizują sporo szkoleń i webinarów, w tym także dla przedsiębiorców, aby pomóc im odnaleźć się w nowej rzeczywistości i sprawnie przenieść biznes do internetu.
Moim zdaniem na wyróżnienie zasługuje inicjatywa Tarczy Antykryzysowej Senuto, na którą składała się seria merytorycznych webinarów. Wszystkie nagrania cały czas są dostępne za darmo na stronie Senuto.
Warto również zwrócić uwagę na webinar SEO DIY, zorganizowany przez Środa Dzień Bloga. Podczas wydarzenia, wraz z Pawłem Gontarkiem, mowiliśmy o podstawach SEO, co szczególnie mogło przydać się początkującym w czasie pandemii przedsiębiorcom.
Mobile Index First, czyli wielki nieobecny
Niemałą rewolucją miało być w tym roku wdrożenie przez Google algorytmu Mobile Index First. Polega on na tym, że wyszukiwarka w pierwszej kolejności ocenia treści strony desktopowej, traktując mobilną wersję strony jako ważny, ale jednak dodatek. Po wprowadzeniu Mobile Index First sytuacja ma się odwrócić i to mobilna wersja strony ma być brana pod uwagę jako pierwsza. Na szczęście Google ogłosiło przesunięcie wprowadzenia tego algorytmu na marzec 2021 roku. Uważam, że w obecnej sytuacji jest to dobry i racjonalny gest wobec właścicieli stron. Jego nadejście zbliża się jednak wielkimi krokami i tak czy inaczej trzeba będzie podjąć odpowiednie działania, aby ze zmian w SERP-ie wyjść obronną ręką.
Największe rozczarowanie roku 2020 to…
Jak w każdym roku, oprócz tych pozytywnych (jak liczne webinary i ogólny boom na e-commerce) były także i takie wydarzenia, które szybko będziemy chcieli zapomnieć. I w mojej opinii największym rozczarowaniem tego roku było masowe wyindeksowanie stron w czerwcu oraz na przełomie września i października. Wyindeksowanie nie szczędziło nikogo – ani najsilniejszych, ani tych mniejszych, ale jak wiadomo, to ci drudzy w takich sytuacjach cierpią najbardziej. W dodatku Google naprawiało powstałe błędy przez ponad trzy tygodnie. Jakby tego było mało, pod koniec roku można było zauważyć wahania w wynikach wyszukiwania, co wskazywałoby na zmianę algorytmu.
Oczywiście takie masowe problemy z indeksacją zdarzają się od czasu do czasu – jednak fakt, że stało się to w kilka miesięcy po pierwszej, bardzo trudnej fali pandemii i miało stosunkowo duża skalę, nadaje temu wydarzeniu negatywnego kontekstu.
SEO w 2021 roku
W przyszłym roku ma nadejść jeszcze jedna duża modyfikacja, która może sporo namieszać w wynikach wyszukiwania – mianowicie Page Experience Update. Zapewne więc w strategii SEO trzeba będzie znacznie bardziej uwzględniać UX – zarówno pod kątem architektury informacji, jak i samego komfortu Użytkownika na stronie. A to znów oznacza coraz więcej pracy dla SEOwców.
W związku z tym zapowiada się, że rok 2021 będzie bardzo urozmaicony i pracowity. Oczywiście nie jest to dla mnie powodem do zmartwień, a wręcz przeciwnie – zwłaszcza że zapowiadane zmiany najprawdopodobniej rzeczywiście poprawią komfort korzystania ze stron internetowych. Jak jednak zapewne każdy z nas wolałbym, żeby odbywało się to w innych okolicznościach. Życzę więc sobie i Wam, aby przyszły rok był choć trochę bardziej stabilny, niż ten mijający.