Zapewne wielu czytelników pamięta coś takiego, co nazywa się „pamiętnik” – zapisywaliśmy jakieś swoje skryte przemyślenia w czymś, co przypomniało dzienniczek z życia młodego Wertera 😉 Patrząc przez pryzmat tego, nasze pamiętniczki ewoluowały i są znane pod pojęciem blogów czy poradników. Kiedyś wszystko było tylko dla nas, dziś chętnie dzielimy się swoimi przemyśleniami, wiedzą, spostrzeżeniami, obserwacjami.
Oczami klienta
Patrząc oczami klienta, blog spełnia szereg ważnych funkcji:
- buduje wizerunek jako eksperta w danej dziedzinie;
- pomaga wybrać produkt czy usługę;
- spełnia funkcję doradczą;
- rozwiązuje szereg problemów;
- przywiązuje – czyli buduje lojalność wobec marki;
- dzięki niemu klient staje się naszym partnerem biznesowym, influencerem, ambasadorem marki.
Dzięki merytorycznym i praktycznym treściom klient czuje się odpowiednio zaopiekowany i jest z nami związany – poleca nas i korzysta z szeregu naszych produktów czy usług.
Oczami właściciela
Patrząc oczami właściciela, blog z reguły wiąże się ze stratą czasu i kosztami – z takim podejściem spotykamy się zawsze i wszędzie. Przedstawienie zalet (ale też i wad) prowadzenia bloga powoduje, że właściciel tym chętniej inwestuje w tego rodzaju działania.
W jego uznaniu blog przede wszystkim ma sprzedawać. Inne argumenty do właściciela strony WWW raczej nie trafią.
Oczami agencji SEO
Zadajmy sobie pytanie, dlaczego właściciele krzywo patrzą na fakt, że niemalże każda agencja marketingowa „wciska” im dostarczanie treści? „Bo SEO” – czyli jest to prawie taka sama odpowiedź na zasadzie: „Bo tak, bo tak będzie lepiej”. Jednak samo dostarczenie treści na bloga to nie wszystko – taka treść musi być merytoryczna, praktyczna, ma przykuwać uwagę użytkownika, dobrze „sprzedawać” oraz musi być „zrobiona pod SEO”.
Agencja dostarczy każdy tekst. Pozostaje tylko go zoptymalizować i zapewnić dobrą konwersję.
Jeżeli zaprojektujemy sobie np. artykuł blogowy, który opisuje jakiś ranking, to warto zaprojektować schemat takiego artykułu i dokonać jego optymalizacji. Przykładowo:
Dzięki takiej konstrukcji możemy stworzyć długi ranking i pozyskać Direct Box – czyli wynik zerowy, który zajmuje dużo miejsca w wynikach organicznych i potrafi zabrać 90% ruchu organicznego:
Angażujące treści to jednak nie wszystko. W skład contentu blogowego może wchodzić też film. Zazwyczaj filmy publikowane są na kanale YouTube, rzadziej na Vimeo.
Spójrzmy zatem na zapytanie o „fotele gamingowe ranking”, które pokazałem powyżej. Pod boksem w wynikach organicznych pojawiają się 2–3 wyniki, a potem karuzela z filmami video:
Mamy możliwość obejrzenia trzech filmów. Po kliknięciu w strzałkę po prawej stornie karuzela pokaże nam następne.
Jak przygotować taki film, aby pojawił się w wynikach organicznych?
Przygotowanie filmu nie jest takie trudne – wystarczy oprogramowanie, kamerka, mikrofon i można nagrywać. Sam osobiście miałem obawy przed nagrywaniem siebie samego i tym, jak to będzie odebrane przez oglądających. Ale, w sumie, wyszło świetnie.
Jednak nagranie filmu to jedno. Później film trzeba gdzieś zamieścić:
- na kanale YouTube – jest to kanał dotarcia do klientów i możliwość ich pozyskania, więc warto zadbać o subskrypcje;
- na stronie internetowej – nigdy nie odsyłaj użytkownika poza stronę, aby obejrzał film, ponieważ gdy ją opuści, już do niej nie wróci. Z drugiej strony im dłużej „siedzi” na stronie i ogląda film, tym większe jego zaangażowanie, a w rezultacie łatwiejsza sprzedaż produktu czy usługi;
- można też oprogramować film za pomocą fragmentów rozszerzonych na stronie.
Jak szukać tematów na film?
Przede wszystkim warto przejrzeć konkurencyjne kanały oraz wyniki organiczne. Jeśli masz pomysł, warto posiłkować się narzędziami, takimi jak Ahfres.com czy Semstorm.pl.
Po wpisaniu słowa kluczowego czy fragmentu pytania otrzymamy listę potencjalnych pomysłów na nagranie oraz jednocześnie na optymalizację:
Natomiast wpisując słowo kluczowe, związane z twoją działalnością, np. łańcuszek, otrzymasz:
Filmy instruktażowe mogą być krótkie, 2–5-minutowe – ważne, żeby odpowiadały na pytanie zadawane przez użytkownika:
Dzięki temu po pierwsze: otrzymujemy kafelek w karuzeli filmów wideo, a po drugie: posiadamy jeszcze wynik organiczny na wysokich pozycjach – czyli mamy dwa źródła ruchu do sklepu.
Jeśli odpowiadasz na pytanie użytkownika i rozwiązujesz problem – nagraj film, aby pozyskiwać ruch z dwóch kanałów
Jak zoptymalizować film na YouTube?
Przede wszystkim musimy przygotować sobie wszystkie słowa kluczowe oraz pytania związane z danym zagadnieniem. Po wgraniu filmu na YouTube przechodzimy do jego optymalizacji:
- tytuł filmu – zazwyczaj musi być pytaniem, o które walczymy w wynikach organicznych;
- opis filmu – im dokładniejszy, tym lepiej. W opisie zawrzyj linki do serwisu, usługi czy produktu. Warto umieszczać tam linki, ponieważ potencjalny oglądający jest w stanie przejść na stronę i coś kupić;
- tagi – i to jest bardzo ważne. Nie ograniczaj się do kilku tagów – wpisz ich nawet 30, wraz z zapytaniami. Nie bój się wstawić dużej liczby tagów – Google nie zbanuje swojego serwisu.
Warto zainteresować się fragmentami rozszerzonymi typu Video – dzięki temu możemy obserwować w Google Search Console, jak działa takie ulepszenie oraz na jakie słowa kluczowe osadzone na stronie filmy są wyszukiwane, wyświetlane i jakie wyniki są klikane.
Jeżeli jesteś zainteresowany tym, jak Twój film jest oglądany, zainstaluj Google Tag Manager’a i zdecyduj, w jaki sposób będziesz raportować do Google Analytics statystyki związane z filmem video. Najprościej jest otagować procent obejrzanego filmu:
Dzięki optymalizacji i statystykom wiem:
- na jakie słowa kluczowe użytkownicy wchodzą na stronę WWW, wyświetlając filmy video;
- jaki jest postęp w oglądaniu filmów – wiem, jak bardzo są angażujące;
- które filmy są za długie i czy warto nagrywać krótsze, bo te się lepiej sprzedają.
Dbając o treści na swoim serwisie i rozwijając je, bez względu na to, czy jest to usługa, czy e-commerce, warto zainteresować się filmami. Kanał YouTube oraz filmy pojawiające się w wynikach organicznych są doskonałym elementem pozyskiwania klientów oraz budowania własnej marki w Internecie.
Niniejszy artykuł, autorstwa Pawła Gontarka, ukazał się w magazynie Online Marketing (NR 52, czerwiec 2020).